Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 7 grudnia 2024 13:29
PRZECZYTAJ!
Reklama

Polityczny taniec na wysypisku

Gdyby nie udało się usunąć składowiska toksycznych odpadów w Brzezince, być może Mysłowice stałyby się miejscem największej katastrofy ekologicznej w Polsce. Mimo tego, część polityków i mediów stawia prezydentowi Wójtowiczowi absurdalne zarzuty i obarcza go winą za uchybienia, jakich miała się dopuścić firma, która wygrała przetarg na utylizację składowiska.
Polityczny taniec na wysypisku

Warto sięgnąć do medialnych relacji z lipca 2020 roku. Gazety i portale rozpisywały się o substancjach, które zaczęły wypływać z rozszczelniających się pod wpływem upału beczek na składowisku odpadów w Brzezince. Jak to się mogło skończyć widzieliśmy w Sosnowcu i Zielonej Górze, gdzie pożar nielegalnych wysypisk ściągnął te miasta na skraj katastrofy ekologicznej. Trzeba sobie przy tym uzmysłowić, że w Mysłowicach była zupełnie inna, nieporównywalnie większa skala zagrożenia. Mogłoby nam nie starczyć wyobraźni, aby sobie uzmysłowić, co by się stało w naszym mieście i na całym Śląsku, gdyby zapaliło się składowisko w Brzezince. Do tragedii nie doszło, bo miasto zareagowało na czas. Pisaliśmy o tym wielokrotnie na naszych łamach. Najpierw batalia o cofnięcie prawnych decyzji poprzednich władz miasta, które pozwoliły na składowisko. Później starania we wszelkich możliwych instytucjach o wsparcie finansowe dla tej bezprecedensowej operacji. W końcu, dzięki wsparciu rządu, urzędu wojewódzkiego i funduszy środowiskowych, udało się zebrać ponad 100 milionów złotych. Po kilku miesiącach specjalistycznej akcji, z placu w Brzezince usunięto beczki i mauzery, które były tykającą bombą ekologiczną i realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców. Teraz ta historia wróciła do mediów, bo dopatrzono się nieprawidłowości w pracy firmy, która wygrała przetarg na utylizację składowiska. Jeżeli faktycznie tak było to sprawę trzeba wyjaśnić, a winnych ukarać. Ale co to wszystko ma wspólnego z władzami miasta, które - w odróżnieniu od poprzedników - zrobiły w tej sprawie wszystko co należało? Odpowiedź jest prosta i taka sama, jak w przypadku nagłego zainteresowania wysoką taryfą wodno-ściekową. Idą wybory. 


 

 

Oświadczenie Prezydenta 
Dariusza Wójtowicza

Szanowni Mieszkańcy,
Wywożąc odpady z Brzezinki, uratowałem życie i zdrowie mieszkańców naszego miasta. Dlatego tym bardziej jestem zbulwersowany treścią materiałów dziennikarskich, które w ostatnich dniach pojawiły się w przestrzeni publicznej, a których tak naprawdę głównym zadaniem jest zdyskredytowanie mnie jako prezydenta w oczach Mysłowiczan przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Bardzo boli mnie fakt, że do dzisiaj nie ściga się osób, które doprowadziły do przywiezienia prawie 9 tys. ton niebezpiecznych dla życia i zdrowia odpadów, a atakuje się ludzi, w tym mnie, którzy mając na względzie ogromne niebezpieczeństwo, doprowadziły do wyeliminowania tego bezprecedensowego zagrożenia. Drodzy Państwo, pamiętacie co stało się w Sosnowcu lub w Zielonej Górze? Pożary, wybuchy, strach, jak również nieznane konsekwencje, których mieszkańcy tych miast mogą doświadczyć dopiero w przyszłości. Tak samo mogło być w Brzezince. Jednak dzięki determinacji moich urzędników, oraz pomocy państwa, pozbyliśmy się tego, co mogło doprowadzić do katastrofy ekologicznej na nieznaną wcześniej skalę. Dlatego dzisiaj wolę na bieżąco przekazywać organom kontrolnym, zamiast tłumaczyć się ze śmierci bądź kalectwa ludzi zamieszkujących i pracujących w polu rażenia składowiska.

Odnosząc się do materiałów dziennikarskich krążących w przestrzeni publicznej, po pierwsze pragnę podkreślić, że nie zapłaciliśmy za odpady, które nie zostały zutylizowane. Informacje te już wiele miesięcy temu zostały przekazane odpowiednim służbom, które zajmowały się monitorowaniem realizacji całego zadania. Co więcej, to ja zwróciłem się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o dokładne sprawdzenie wszystkich podwykonawców związanych ze zleconym zadaniem. 

Po drugie, gdy w przetargu był tylko jeden wykonawca, mając świadomość tego jak na terenie całej Europy działają przestępcy trudniący się obrotem niebezpiecznymi odpadami, postanowiłem osobiście sprawdzić, czy firma ta w ogóle istnieje. Wizyta ta była oficjalną delegacją. Tuż przed wyjazdem, na wizytę do konsorcjum Hydrogeotechniki i Geocomy postanowiłem zabrać ze sobą człowieka, który od lat zawodowo zajmował się tematem wywozu i utylizacji niebezpiecznych odpadów.

Szanowni Mieszkańcy, od początku dbałem o to by cały proces wywozu niebezpiecznych odpadów z Brzezinki był przejrzysty. Dlatego też wszystkie dokumenty związane z tym zadaniem znajdują się od dawna na stronie Urzędu Miasta Mysłowice. Realizację tego zadania uważam za ogromny sukces, bo dzięki mojej pracy i pracy moich urzędników, uratowaliśmy życie i zdrowie naszych mieszkańców. 

Z wyrazami szacunku 
prezydent Mysłowic 
Dariusz Wójtowicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama