Pozazdrości nam cały Śląsk

Na Śląskie jest wiele miast, a w centrum województwa w zasadzie wszystkie, które po czasach przemysłowej świetności otrzymały w „spadku” tereny poprzemysłowe i pogórnicze. W jednych miejscowościach jest to balast, a w innych rozwojowy kapitał. Ta druga  grupa jest mniej liczna. Należy do niej, m.in. Zabrze, które ze sztolni Luiza i kopalni Guido uczyniło jedno z ciekawszych miejsc na europejskiej mapie turystyki przemysłowej. Innym śladem poszły Katowice, które infrastrukturę  dawnej kopalni wykorzystały do stworzenia nowoczesnego kompleksu kulturalno-konferencyjnego. Do tej grupy mogą dołączyć Mysłowice, choć jeszcze kilka lat temu sprawa nie była tak oczywista. Poprzednie władze miasta nie miały pomysłu na zagospodarowanie terenów po dawnej kopalni Mysłowice. Nie zrobiły nawet nic, aby tę pogórniczą spuściznę przejąć od Skarbu Państwa. Ta sztuka udała się dopiero Dariuszowi Wójtowiczowi, który w 2021 roku podpisał ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Przejąć tereny to jedna sprawa, ale większą sztuką jest dobry pomysł na ich zagospodarowanie. Na szczęście władze miasta mają plan. Pisaliśmy już, że prezydent Dariusz Wójtowicz wywalczył pieniądze z rządowego programu na aktywizację terenów przemysłowych. Mysłowice dostały 49 mln zł na kompleksowy remont ul. Sosnowieckiej razem z mostem nad potokiem Bolina oraz ul. Boliny i Świerczyny. To klucz do skomunikowania terenów po kopalni Mysłowice. Powstanie tu jedna z największych stref inwestycyjnych na Śląsku. Biznes to jednak nie wszystko. Z otwarciem inwestycyjnym idą w parze prace nad stworzeniem przestrzeni rekreacyjno-edukacyjno-kulturalno-historycznej. Nad tym projektem pracuje renomowana  pracownia 2H+ Architekci, która niedawno udostępniła wizualizację terenów po kopalni Mysłowice. Projekt budzi zachwyt. Takiego miejsca nie ma jeszcze na Śląsku.