Think tanku CenEA policzył, że w 2025 roku – jak podaje next.gazeta.pl – budżet państwa wyda na świadczenia 102 mld zł. Tyle będą kosztować 800 plus, 13 i 14 emerytura, a także dodatek pielęgnacyjny.
W rozbiciu na poszczególne elementy wygląda to tak:
- 800 plus kosztuje 64 mld zł,
- 13 emerytura – 16 mld zł,
- 14 emerytura – 12,2 mld zł
- dodatek pielęgnacyjny – 10,2 mld zł (jest skierowany do osób w wieku 75 plus).
Procentowy podział tortu świadczeń
Ile z tych pieniędzy trafia do najbiedniejszej i najbogatszej części społeczeństwa? – pytają autorzy najnowszego raportu CenEA.
Najbiedniejsze 20 proc. populacji dostanie:
800 plus – 12,6 mld zł , czyli 19,7 proc.,
13 emerytura – 4 mld zł, czyli 22,9 proc.,
14 emerytura – 3,9 mld zł, czyli 29,6 proc.,
dodatek pielęgnacyjny – 2,5 mld zł, czyli 24,5 proc.
Najbogatsze 20 proc. populacji dostanie:
800 plus – 12,9 mld zł, czyli 20,1 proc.,
13 emerytura – 2,3 mld zł, czyli 13,1 proc.,
14 emerytura – 1,1 mld zł, czyli 8 proc.,
dodatek pielęgnacyjny – 1,1 mld zł, czyli 10,9 proc.
Pomoc państwa powinna trafiać do najbardziej potrzebujących
Dlatego think tank CenEA zaproponował wprowadzenie progu dochodowego dla każdego świadczenia. Takie rozwiązanie przyniosłoby wymierne korzyści budżetowi państwa.
- W przypadku 13 i 14 emerytury – 3,9 mld zł oszczędności rocznie.
- W przypadku 800 plus na pierwsze dziecko przy progu dochodowym w wysokości 3 tys. zł na osobę (4,5 tys. zł dla rodziny z dzieckiem z niepełnosprawnością) korzyść dla budżetu wyniosłaby 8,1 mld zł rocznie. Jeszcze niższy próg 2400 zł (3600 zł) – dałby aż 13,4 mld zł rocznie.
„Biorąc pod uwagę poziom i oczekiwaną dynamikę długu publicznego, wysoki deficyt budżetowy spodziewany w najbliższych latach oraz rosnące potrzeby wydatkowe w takich obszarach jak obronność, opieka zdrowotna, edukacja i badania naukowe, koniecznym wydaje się stworzenie bardziej efektywnej struktury wsparcia gospodarstw domowych, żeby pomoc państwa trafiała do gospodarstw najbardziej jej potrzebujących” – cytuje podsumowanie raportu CenEA next.gazeta.pl.







Komentarze